Kościół Św. Trójcy w Koszęcinie jest jednym z cenniejszych kościołów drewnianych na historycznym Górnym Śląsku. Jest też fascynującym nośnikiem wartości niematerialnych, które jeszcze bardziej podkreślają jego wartość dla dziedzictwa historycznego Górnego Śląska i Polski. Jeśli wierzyć legendom, miejsce budowy świątyni nie jest przypadkowe. Wskazał je sam Bóg córce miejscowego młynarza Wiktorii Pudełko, która modląc się pod dębem – daleko od wsi –ujrzała trójkę dzieci proszących o zbudowanie w tym miejscu kościoła. Ksiądz Franciszek Jeziorski – proboszcz z Sadowa – w 1721 r. napisał o tym zdarzeniu: „Dla ludzi tam mieszkających jest to miejsce cudownego objawienia. Białogłowa Viktoria modląc się tam, oglądała około dębu, gdzie dziś jest ołtarz główny, troje dzieci, które objawiały się wiele razy. W czasie Wielkanocnym lud tam zgromadzony słyszał bicie dzwonów i widział z dala nadchodzące procesje z chorągwiami i śpiewami…”. Inna opowieść ludowa mówi, że w pobliżu miejsca na którym wybudowano kościół Świętej Trójcy odkryto wcześniej źródło z uzdrowicielską wodą. Wspomina o niej poeta Juliusz Ligoń w jednej ze strof wiersza: „W kapliczce jest studzienka, w niej wodziczka święta, uzdrawiająca ludzi, także i bydlęta”.
Genezę powstania kościoła w Koszęcinie zobrazował w 1564 r. anonimowy malarz. Barokowo-ludowy obraz znany jako „Objawienia Trójcy Świętej” przedstawia osiem scen związanych z legendami powstania świątyni. Każde malowidło podpisane jest wierszowanymi zdaniami w języku staropolskim co jest o tyle istotne, że wówczas Śląsk nie należał do Polski. Możemy odczytać następujące wierszowane zdania:
Troje dzieci niewiasta często tu widziała, co za znak osobliwy rzeczy uznawała
Zasypa dziecięcych stopek znaczne ślady, lecz je znowu znajduje, widzi nie ma rady
Procesyje ludzi z daleka przychodzących, tu widziano od wielu tędy przechodzących
Stracone tu konie dziecię pokazuje, jak człek drzewa na kościół nawieźć obiecuje
Tu konie oślepły nagle żal oznajmuje, lecz przejrzawszy zbliża się drzewo wozić obiecuje
Wozi drzewo na kościół według obietnice, lecz widzi przeniesione nie bez tajemnice
Gdy drzewo na kościół na górę wożono, nazajutrz zawsze w dolinie cudownie ułożone pod dębem zobaczono, za to tu kościół postawiono
Jak ku kościółku ślepe konie przywiedziono wnet cudowną wód mocą wzrok im
przywrócono.
Co ciekawe, w kościele, po lewej stronie ołtarza głównego, znajduje się pień legendarnego dębu. Ma ok. 2 metry wysokości i 35 cm w średnicy obwodu. W pniu martwego drzewa widać wyżłobioną niszę na „kapliczkę”. O tym pniu pisał poeta Juliusz Ligoń: „w kościółku tym, gdzie ołtarz wielki wystawiony, stał tam dąb wielki z dawna wyrośniony, który ścięty i w słupek pięknie wyrobiony z lewej strony ołtarza tegopostawiony„. Według podań pień ten pochodzi z legendarnego dębu, pod którym modliła się wspomniana wyżej Viktoria. Miejscowe legendy mówią o tym, że z tego pnia uciosano wielki krzyż, z którego do 1720 r. odcinano corocznie kilku centymetrową warstwę, robiąc z tego tysiące miniaturowych krzyżyków, które sprzedawano, jako pewnego rodzaju relikwie na odpustach, a za zebrane ofiary remontowano i upiększano kościół.
Obecny kościół w Koszęcinie zbudowano w 1724 r. miejscu wcześniejszego, który uległ zniszczeniu podczas burzy. Wzniesiono go w konstrukcji zrębowej z belek sosnowych na podmurówce z kamienia i cegły. Świątynia jest jednonawowa, z wyższym, trójbocznie zamkniętym prezbiterium, przy którym od strony południowej dostawiono zakrystię z lożą kolatorską. Do nawy, od strony zachodniej, przylega kwadratowa wieża w konstrukcji słupowej, która zwęża się ku górze, zwieńczona baniastym hełmem z latarnią. Kościół otoczony jest sobotami.
Wnętrze świątyni przykryte jest stropem z festami. Malowidła (na planie krzyża) na deskowanym suficie nawy głównej przedstawiają: Świętą Rodzinę, Św. Franciszka z Asyżu, św. Jadwigę Śląską oraz Anioła z szarfą, na której napis: „Gloria in excelsis Deo”.
We wnętrzu kościoła zachowało się cenne, historyczne wyposażenie, w tym m.in.: barokowy ołtarz główny, ołtarze boczne (lewy poświęcony św. Annie Samotrzeciej, a prawy św. Janowi Nepomucenowi), drewniana ambona XVIII w., nad którą znajduje się ciekawa kompozycja Trójcy Świętej „złożona” z rzeźb Boga Ojca z posążkami dwóch aniołków, drewnianej Gołębicy i obrazu z wizerunkiem Dobrego Pasterza.
Do wyposażenie należą również organy z 1886 r. autorstwa Pawła Czopka z Olesna oraz obrazy olejne, w tym „Droga Krzyżowa” w nawie głównej – dar przeora zakonu Ojców Franciszkanów z Góry Świętej Anny. W kaplicy cmentarnej znajduje się płyta nagrobna Katarzyny Skalowej z 1602 r. odnaleziona podczas remontu świątyni w latach 70. XX wieku.
Warto dodać, że w kościele znajdowało się kiedyś ok. 30 rzeźb z początku XVI w., z których część ostała skradziona, a to co ocalało przeniesiono do Muzeum Diecezjalnego w Katowicach.
Warto przeczytać: www.trojca.com.pl
Fot. Sławomir Mielnik