Najgrubsza lipa drobnolistna w Polsce rośnie tuż za prezbiterium neogotyckiego kościoła pw. Przemienienia Pańskiego w Cielętnikach koło Dąbrowy Zielonej ok. 40 km na wschód od Częstochowy. Drzewo ma ok. 520 lat, 11 m i 5 cm w obwodzie i ok. 32 m wysokości. Średnica korony sięga 35 m, a pierwotnie przekraczała 40 m. Lipa z Cielętnik jest najokazalszą przedstawicielką tego gatunku w Polsce.Jak głosi miejscowa legenda, w tym miejscu, obok drewnianego kościółka, pewien wojewoda po stracie potomka posadził 18 młodych lip, które po pewnym czasie zrosły się tworząc jedno drzewo. W 1891 r. w miejscu drewnianego kościółka wzniesiono jednonawową świątynię ze smukłą wieżą, którą konsekrowano 24 czerwca 1920 r. W 1937 r. drzewo objęto ochroną prawną, konary spięto klamrami, a w 1949 r. zniszczony pień z prawej strony ścięto i założono betonowe plomby. Później plomby usunięto, a konary spięto linami i na ich wysokości wykonano ogrodzenie. 29 maja 2001 r. około godz. 18.00 wichura wyłamała jeden z głównych konarów lipy od strony zakrystii.
Jak informuje tablica zamontowana na ogrodzeniu: „drzewo jest ogrodzone i zabezpieczone przed obgryzaniem przez pątników, którzy wierzyli, że kora lipy uśmierza i leczy ból zębów”. Pogląd ten utrwalił się wśród miejscowego ludu za sprawą obrazu św. Apolonii wiszącego od początków XX w. na balkoniku za prezbiterium kościoła. Jak wiadomo, św. Apolonia jest patronką cierpiących na bóle zębów. Będący w potrzebie pątnicy zmierzający do Częstochowy najprawdopodobniej podgryzali drzewo kojarząc jego bliskość z obrazem św. Apolonii. Przy licznych przypadkach uzdrowień los wiekowej lipy mógł być rzeczywiście zagrożony.
Praktyki pątników ukrócił dopiero miejscowy proboszcz, który w latach 30. XX w. posmarował pień drzewa smołą, która skutecznie odstraszyło amatorów kory. W następnych latach drzewo ogrodzono. Dziś drzewo przed pątnikami chroni ogrodzenie a dla pewności, miejscowy proboszcz po zmroku zamyka na klucz bramkę w kościelnym ogrodzeniu. Jest szansa, że drzewo nie podzieli tragicznego losu dębu z miejscowości Gidle o obwodzie 750 cm, które po prostu zostało zjedzone przez pątników udających się na Jasną Górę do Częstochowy.