W najbliższą sobotę, mieszkańcy Skarbiszowic i okolicznych miejscowości spotkają się na corocznym nabożeństwie w miejscu, w którym w 1946 r. ich przesiedleni z Wołynia przodkowie wznieśli symboliczny krzyż. Ten krzyż w Skarbiszowicach jest symbolem utraconego dziedzictwa, ojcowizny – tego świata, który nie z własnej woli musieli pozostawić na Wołyniu. Depozytariusze chcą wpisać ten zwyczaj na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego i czynią w tym kierunku intensywne starania.
Oryginalny, drewniany krzyż z 1946 r. nie przetrwał próby czasu i w 2006 r. został wymieniony na nowy. Praźnik, czyli uroczystość upamiętniająca przybycie repatriantów z Przebraża na Wołyniu i spotkania w gronie Kresowiaków, to wyjątkowa i wciąż żywa tradycja, która trwa i rozwija się od 75 lat. Praźnik jest swoistym rezerwuarem pamięci, rodzinnych tradycji, wiary i tożsamości obecnych mieszkańców wsi (w 1945 r. Skarbiszowice nazywały się Szczebrachcice), a także kołem zamachowym do ich kultywowania i rozwoju wsi. W 2010 r. Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Wsi Skarbiszowice, pod krzyżem ufundowało tablicę pamiątkową, na której znajduje się następująca inskrypcja:
„W tym miejscu 15 października 1946 r. nowi mieszkańcy Skarbiszowic (Szczebrachcic) przesiedleni w 1945 r. z Przebraża i okolic na Wołyniu, ustawili i poświęcili krzyż, aby przy nim gromadzić się i modlić, jak to czynili od wieków u siebie”.
W październiku 2012 r. w centrum wsi powstała tzw. „Stodoła Koncertowa”, przeznaczona nie tylko na koncerty, biesiady i zabawy, ale również na spotkania mieszkańców. Zdecydowano także, że na jednej ze ścian powstanie mapa miejsc, z których przybyli mieszkańcy Skarbiszowic.
Sobotnie nabożeństwo rozpocznie się o godz. 15.00 modlitwą do Matki Boskiej Różańcowej. Przed rozpoczęciem różańca, ksiądz zwykle wygłasza intencje, w której odmawiana jest modlitwa różańcowa. W krótkich słowach poinformuje, że modli się w intencji zamordowanych Polaków na Wołyniu, a zwłaszcza poległych w obronie Przebraża, za budowniczych krzyża, który powstał dla upamiętnienia przybycia i zasiedlenia, za zmarłych przesiedleńców i ich krewnych, o spokój duszy i zbawienie wieczne, a także za nas tu obecnych abyśmy zaświadczali o historii tego miejsca i pamiętali. Po nabożeństwie zebrani przejdą do Izby Regionalnej urządzonej w 2015 r. przy Świetlicy Wiejskiej, a potem na biesiadę, gdzie przy kresowej kuchni będzie można posłuchać wielu rodzinnych wspomnień, a także zobaczyć pamiątki zebrane przez potomków repatriantów.
Praźnik, to święto przesiedleńców przymusowo wysiedlonych po II wojnie światowej z Wołynia na Kresach Wschodnich dawnej RP. Repatrianci – nowi mieszkańcy wsi Skarbiszowice – pochodzili z miejscowości Przebraże (powiat Łucki) i okalających ją wsi: Mosty, Zagajnik, Chołopiny, Wydranka, Jaźwiny, Kołki, Rudnia, Taraż, Jaromle.
Krzyż w Skarbiszowicach jest symbolem tego wszystkiego co mieszkańcy pozostawili na Wołyniu. Jest symbolem pozostawionego na Kresach domu, ojcowizny. Jest też wyjątkowym łącznikiem z utraconym dziedzictwem na Wołyniu i wyrazem ich tożsamości. Sprawa postawienia krzyża w Skarbiszowicach nie była taka prosta. Wincenty Olszewski tak ją opisuje:
„Pamiętam jak w moim domu na folwarku w Skarbiszowicach spotkali się: Stanisław Olszewski – mój ojciec, Franciszek Olszewski – starszy brat mojego ojca, Aleksander Olszewski – młodszy brat mojego ojca, Stanisław Wachowski – starszy brat mojej mamy, Kazimierz Wachowski – kuzyn mieszkający w pobliskich Sadach. Omawiano kwestię postawienia „krzyża wołyńskiego”. Potem konsultowano sprawę z pozostałymi mieszkańcami wsi, w szczególności z: Marianem Sinickim, seniorem rodu, Stanisławem Cybulskim, Tadeuszem Oliwą, Marianem Drzewieckim i innymi”.
Krzyż postawiono na prywatnym gruncie pana Franciszka Rothera, autochtona, Niemca.– „Udało się postawić krzyż za zgodą rodowitych mieszkańców wsi” – wspomina pan Wincenty Olszewski. Poświęcono go 15 października 1946 r. W uroczystym nabożeństwie wzięło udział bardzo dużo osób – mieszkańców wsi Skarbiszowice oraz przyjezdnych gości z innych miejscowości: Przydroże, Korfantów, Kuropas, Olszanka, Pogorzela, Tułowice, Niemodlin, Sady, Grodziec i innych, gdzie osiedlili się Kresowiacy. – „Ludzie przyjechali na tę uroczystość, bo pamięć o tym czym było Przebraże na Wołyniu w latach 1939-1945 była wciąż żywa. Repatrianci szukali u nas, w tej wspólnocie pod tym krzyżem nadziei, otuchy, pocieszenia i zrozumienia” – opowiada pan Henryk Cybulski.
Zdjęcia z archiwum Henryka Cybulskiego