Niewiele jest na Śląsku takich zabytków jak gotycki kościół pw. św. Józefa w Michałowie (pierwotnie pw. św. Michała) w gminie Olszanka nieopodal Brzegu. Usytuowany w głównej części siedliska, w pobliżu głównej drogi relacji Lewin Brzeski – Czeska Wieś, nieopodal dawnej rezydencji rodowej, był świadkiem wielu wspaniałych wydarzeń w dziejach miejscowości, która dawnej była nawet miastem.
Jednonawową świątynię z wyodrębnionym, zamkniętym prosto i oszkarpowanym prezbiterium wymurowano w XIII w. z cegły. Po wielu przebudowach kościół zatracił swoje gotyckie cechy stylowe. W prezbiterium i podłuczu tęczy kryją się zatynkowane przez protestantów średniowieczne polichromie.
Michałów w średniowieczu należał do znanego na Śląsku rodu Panów z Pogorzeli. Miejscowość po raz pierwszy wymieniono w źródłach w 1210 r. tj. przy okazji fundacji przez Pogorzelów klasztoru kanoników regularnych w Kamieńcu Ząbkowickim (przejętego później przez cystersów). Michałów w XIII w. był gniazdem rodowym Pogorzelów, a po wygaśnięciu tej linii na przełomie XIII i XIV w. rolę gniazda zaczęła ogrywać oddalona o ok. 5 km Pogorzela.
Panowie z Pogorzeli w 3 ćw. XIII w., ufundowali kościół w Michałowie. Wznieśli go najprawdopodobniej kamienieccy cystersi. Była to więc prywatna świątynia rodu, którą Janusz z Michałowa w 1276 r. przekazał klasztorowi cystersów w Kamieńcu Ząbkowickim wraz z prawem patronatu, dziesięciną i prośbą o modlitwy za dusze członków rodu. Równocześnie kamienieccy cystersi zobowiązali się do oddelegowania do obsługi kościoła dwóch mnichów i jednego świeckiego oraz do utrzymywania świątyni. Panowie z Pogorzeli byli właścicielami Michałowa oraz patronami kościoła do połowy XVI w. Ostatni z Pogorzelów – Hans von Pogarell przyjął na protestantyzm i w 1533 r. odebrał klasztorowi w Kamieńcu michałowską świątynię. Cystersi zachowali jedynie prawo patronatu, a opat miał współudział w zatwierdzaniu kandydatów na pastora. Kolejnymi właścicielami miejscowości byli panowie von Kittlitz, a od 1557 r. wywodzący się z Saksonii lub Nadrenii Gruttschreiberowie. Ci ostatni władali Michałowem do 1 ćw. XVIII w.
Do znaczącej przebudowy michałowskiego kościoła doszło w 1571 r., a jej inicjatorem był ówczesny patron Hans von Gruttschreiber. Podjęte przez niego przedsięwzięcie miało na celu przystosowanie obiektu do liturgii protestantyzmu. Hans zainwestował również w remont kościoła. W 1576 r. wyposażył świątynię w kamienną chrzcielnicę z wyrytą datą 1575 i monogramem autora HWK. Syn Hansa, Adam piastował urzędy na dworze księcia brzeskiego, był członkiem rady książęcej, sędzią ziemskim i dworskim oraz strażnikiem książęcej pieczęci. Pozostawił dwóch synów Hansa Adama (1607-1655) i Hansa Heinricha (1615-1657). Adam von Gruttschreiber potrafił też zadbać o własne interesy. U księcia brzeskiego Jana Chrystiana wystarał się o nadanie rozwijającej się wsi praw miejskich oraz pozwolenia na budowę murów, wieży i trzech, zdobionych inskrypcjami bram miejskich. Nowopowstałe miasto uzyskało też prawo cechowe i rzemieślnicze oraz prawo urządzania raz w roku jarmarku, a w każdy wtorek – targu. Herbem miasta Gruttschreibera stał się jego herb rodzinny (skaczący pies z obrożą na tle złoto-niebieskiej tarczy symbolizujący wierność i poddaństwo). Adam nie szczędził pieniędzy na upiększanie Michałowa. Ku uciesze mieszczan, kazał nakryć blaszanym hełmem wieżę kościelną, którą wzbogacono u podstaw galerią dla trębaczy grających hejnał. Na wieży zawisł zegar, a we wnętrzu kościoła pojawiły się nowe elementy: kamienna, wsparta na posągach Mojżesza i dwóch aniołów ambona wykonana przez Fryderyka Grossa (1616 r.), ławy, chór muzyczny i organy. Prawdopodobnie ok. 1600 r. powstała również znajdująca się w prezbiterium późnorenesansowa płyta nagrobna kobiety z rodziny Gruttschreiberów. Dobry czas Michałowa przerwała śmierć Adama von Gruttschreibera w 1619 r. Spadkobiercy podzielili dobra michałowskie na dwie części: Michałów Górny i Dolny. Pamiątkami po kolejnych patronach michałowskiej świątyni z rodziny Gruttschreiberów są kamienne epitafia: późnobarokowe Hansa Heinricha († 1657 r.) ze sceną ilustrującą przypowieść o talentach, barokowe Antona Heinricha, ostatniego przedstawiciela michałowskiej gałęzi rodu; późnobarokowe, zdobione draperią unoszoną przez aniołki z symboliką wanitatywną z wygasającym rodem Gruttschreiberów. W zawartej w 1715 r. z cystersami z Kamieńca umowie, Anton Heinrich von Gruttschreiber zobowiązał ich do zachowania pieczęci i herbu miasta oraz konserwacji wszystkich epitafiów i wyposażenia kościoła oraz godła miasta ponad bramą w cmentarnym murze. Cystersi mieli też dbać o pamięć rodu i co kwartał odprawiać mszę św. za duszę Antona Heinricha von Gruttschreibera. Ponadto kamieniecki klasztor miał opłacać sześciu muzyków, którzy codziennie z kościelnej wieży graliby hejnał. Cystersi, po przybyciu do Michałowa urządzili w pałacu Gruttschreiberów klasztorną kaplicę udostępnianą mieszkańcom wsi. Sytuacja zmieniła się po sekularyzacji klasztoru w 1810 r., gdy katolicka kaplica w pałacu oraz kościół ewangelicki zostały objęte patronatem państwowym. Dziś we wschodnim skrzydle dawnego pałacu Gruttschreiberów mieści się kościół katolicki p.w. św. Jadwigi. Inny los spotkał kościół p.w. św. Józefa, hołubiony przez dawnych właścicieli Michałowa. W latach 1826-1827 świątynia została przebudowana w stylu neogotyckim przez inspektora budowlanego Wartenberga. Odnowiono ją w 1936 r. Od 1945 r. jest nieużywana i nieremontowana, a wnętrze kościoła zostało pobielone przez co treść epitafiów stała się nieczytelna. Dziś, ten wyjątkowy kościół popada w ruinę i wymaga natychmiastowego remontu. Szkoda, że nikt się nim nie interesuje…