Uczennice twórczyni ludowej Małgorzaty Matei, mają już za sobą szkolenie z przygotowywania wydmuszek. Poszło sprawnie. Mistrzyni Tradycji odpowiedziała na mnóstwo pytań i opowiedziała o swoich doświadczeniach z kroszonkami.
– „Wszystkie jaja, które zdobiłam w „Cepelii”, to wydmuszki. Drapie się je dużo lepiej, bo jajko ugotowane z zawartością oddaje ciepło i ręce się ślizgają po skorupce” – wyjaśnia twórczyni.
Małgorzata Mateja zdecydowanie woli tworzyć wzorki na wydmuszkach. Od nauki wyboru jajek i robienia z nich wydmuszek zaczęła szkolenia swoich uczennic w ramach projektu „Mistrz Tradycji” dofinansowanego ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
– „Jajko na kroszonki musi być białe i gładkie. Właśnie takie jajka wybieramy na wydmuszki, które potem będziemy zdobić” – oznajmia Mistrzyni Tradycji.
Wydmuszka to sama skorupka jajka – bez zawartości w środku. Dzięki takiemu zabiegowi może być przetrzymywana przez lata. Sztuczna Inteligencja ChatGPT, czyli narzędzie do analizy danych dostępnych w Internecie w następujący sposób interpretuje sposób wykonywania wydmuszek:
„(…) to proces usuwania zawartości jajka poprzez przedziurawienie obu końców i wydmuchanie powietrza, co powoduje wypłukanie zawartości”.
Pani Małgorzata Mateja, podobnie jak inne opolskie twórczynie ludowe, przygotowuje wydmuszki w ten właśnie sposób za pomocą strzykawki. Aby przygotować wydmuszkę, trzeba najpierw cieniutką igiełką zrobić dziurkę z jednej strony i delikatnie wyciągnąć strzykawką całą zawartość jajka, która oczywiście jest wykorzystywana kulinarnie.
Następnie Pani Małgosia kilka razy wypłukuje wnętrze jajka letnią wodą z octem. Dziurek nie zalepia woskiem – jak to robią pisankarki. Następnie pozwala wydmuszkom wyschnąć w sposób naturalny. Nie przyśpiesza tego procesu, żeby nie naruszyć skorupki jaja. Dzięki temu, wydmuszki można przechowywać nawet przez sto lat!
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.