To już 15 element żywego dziedzictwa z województwa opolskiego ujęty na ministerialnej liście informacyjnej promującej niematerialne dziedzictwo kulturowe w Polce. Obecnie na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego znajdują się 83 wpisy dokumentujące żywe tradycje, zwyczaje i umiejętności przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Grupa dożynkowa, bo tak się panie, które przygotowują koronę żniwną w Gogolinie nazwały, podpisały w dniu 24 maja 2023 r. wniosek na wpis tradycji wyplatania koron żniwnych na ministerialną Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. W Lipcu br., po uzyskaniu rekomendacji Rady ds. Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego wpisał wyplatanie koron żniwnych w Gogolinie na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego prowadzoną w oparciu o Konwencję UNESCO z 2003 r. w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
Gogolińska tradycja wyplatania koron dożynkowych jest niezwykła i ciekawe jest to, że ten wiejski zwyczaj praktykowany jest w mieście, a dokładnie w Karłubcu – dzielnicy miasta Gogolin. Karłubiec, to dawna wieś o średniowiecznej genezie, którą w 1958 r. przyłączono do Gogolina. Tradycja wyplatania wieńców dożynkowych, zwanych przez depozytariuszy w Gogolinie „koronami”, liczy ok. 150 lat. Pani Waltrauda Wicher twierdzi, że jej babcia ur. w 1888 r. wspominała o udziale w wyplataniu koron żniwnych, które zanoszono do kościoła w Otmęcie. Kościół pw. św. Anny i św. Joachima w Gogolinie-Karłubcu wzniesiono w latach 1984-1987 w Karłubcu, a od 1994 r. Dzielnica Karłubiec bierze udział w gminnych obchodach dożynkowych w tym właśnie kościele.
Korony żniwne z Gogolina to dzieła sztuki. Wyplatane są w splocie tzw. ażurowym. Pierwszą taką koronę w ażurowym splocie stworzył w 1961 roku znany kroszonkarz Jerzy Lipka z Gogolina. Ta technika szybko zyskała popularność i „zrewolucjonizowała” wyplatanie koron żniwnych, wyprzedzając w tradycji wcześniejszy splot „garściowy”, który w latach 60. XX wieku stopniowo zanikał.
Niezwykle ważnym elementem tradycji jest czas zbierania zboża na przyszłą koronę. Zbiór kłosów zaczyna się już w czerwcu i trwa przez cały lipiec aż do żniw. Zebrane z pola kłosy suszy się w przewiewnym pomieszczeniu. Kluczowym elementem jest szkielet korony, który składa się z okrągłej podstawy wykonanej ze stalowych prętów oraz dwóch lub więcej półokrągłych pałąków przymocowanych do podstawy, które się nad nią krzyżują. W Gogolinie korona dożynkowa ma kształt węgierskiej korony. Jest to korona zamknięta, składająca się z sześciu pałąków splecionych na górze, a całość zwieńczona jest krzyżem.
Praca nad wyplataniem korony zwykle rozpoczyna się w lipcu po przygotowaniu stelaża i owinięciu go sznurkiem konopnym lub jutowym, a także nawleczeniu ziarenek na druty. W sierpniu, kontynuowana jest praca, ale tym razem w grupach, zgodnie z wcześniej ustalonym podziałem na zadania. Cały proces wymaga wspólnej pracy i koordynacji licznej grupy osób zaangażowanych przy koronie. Na każdym etapie prac depozytariuszki włączają młode pokolenie, aby tradycja była nadal kontynuowana. Zeszłoroczną koronę dożynkową z Gogolina będzie można podziwiać podczas II Opolskiego Etnofestiwalu w Niemodlinie.
Źródło:
https://radio.opole.pl/101,707535,korona-zniwna-z-gogolina-moze-trafic-na-krajowa-