W dniu 9 stycznia 2023 r. w Małym Góreckim Muzeum w Górkach, organizatorki babskich combrów powołały do życia Towarzystwo Combrowe, które będzie stać na straży tego wyjątkowego zwyczaju wpisanego w 2020 r. na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego, a także pełnić funkcję organizacji koordynującej wszelkie działania zmierzające do jego ochrony, centrum kontaktowego różnych grup depozytariuszy oraz ośrodka tworzącego archiwum społeczne tej barwnej tradycji. W skład prezydium wybranego towarzystwa weszły: Anna Stawiarska, przewodnicząca i reprezentantka depozytariuszki babskich combrów z Popielowa, Katrin Koschny – reprezentująca organizatorki z Kup, a także Małgorzata Worsitz z Opola-Sławic. Spotkanie zwołano z inicjatywy dr Joanny Banik z Opolskiego Oddziału Narodowego Instytutu Dziedzictwa, która koordynuje w województwie opolskim kwestie związane z ochroną niematerialnego dziedzictwa kulturowego. W spotkaniu udział wzięły organizatorki babskich combrów w Opolu, Opolu-Sławicach, Opolu-Wróblinie, Górkach, Biedaczu, Dobrzeniu Wielkim, Popielowie i Kup. Akces do Towarzystwa Combrowego zgłosiły również depozytariuszki z Tułowic i Górażdży.
„Lista sygnatariuszy jest oczywiście otwarta i będziemy zapraszać przedstawicielki kolejnych miejscowości, w których organizowane są babskie combry. Póki co utworzymy grupę w mediach społecznościowych, a aktualności będziemy komunikować przez stronę Fundacji „Dla Dziedzictwa”, która przygarnie Towarzystwo Combrowe, dopóki nie powstania osobna witryna internetowa organizacji” – informuje Anna Stawiarska, przewodnicząca organizacji nieformalnej.
Przypomnijmy. Babski comber to wywodząca się ze średniowiecza ludowa zabawa zapustna, odbywająca się w różnych regionach Polski, zazwyczaj w tłusty czwartek, który – jak podaje S. Matusiak w periodyku „Ziemia” z 1914 r. – nazywano z tego powodu combrem. Obecnie zabawa ta symbolizuje pożegnanie karnawału przez kobiety. Dokładna geneza tego zwyczaju nie jest znana. Według jednej z hipotez, zwyczaj ten pochodzi z Krakowa, gdzie przekupki urządzały na Rynku zabawę z pijatyką i tańcami. Kobiety wybierały pośród siebie tzw. marszałkinię, organizowały pochód, na czele którego wleczono na powrozie bałwana słomianego (symbolizującego mężczyznę), zwanego combrem, na którego rzucały się podczas zabawy i rozrywały na kawałki. Ścigały również mężczyzn, którzy złapani musieli się wykupić datkami, a Ci przystojni – buziakami. Comber w Krakowie urządzany był do 1846 r., kiedy to władze austriackie zabroniły jego obchodów.
Według innej hipotezy, zwyczaj ten trafił do Polski w wiekach średnich za sprawą osadników niemieckich i pochodzi od słowa Schemper (maska) lub zampern (biegać w masce). Wybitny badacz Zygmunt Gloger w swojej „Encyklopedii Staropolskiej” z 1900 r. wspomina o zabawie nazywanej cumber lub cumper organizowanej przez wiejskie dziewczyny w okolicach Poznania. Podaje też, że zwyczaj ten istniał również u Łużyczan. Zwraca też uwagę na niemieckie słowo Zampern, pochodzące od serbołużyckiego camprowanje. Współcześni badacze niemieccy idą z interpretacją właśnie w tym kierunku. Camprowanje, oznaczające wypraszanie datków i campo, czyli „ten, który łazi”, do dziś są słowami powtarzającymi się w łużyckim karnawale.
Generalnie kobiety od wieków średnich były bardzo aktywne w karnawale. Świadczy o tym chociażby dawna ikonografia – ze znanym i słynnym obrazem Bruegla „Walka karnawału z postem” z 1559 roku na czele. Jak można sądzić, był to dla tego wielkiego artysty tak ciekawy i bieżący temat, że postanowił uwiecznić go na płótnie.
Na Śląsku, babski comber popularny był już w średniowieczu. Zwykle odbywał się w tłusty czwartek (jak podaje O. Kolberg), który był pierwszym dniem ostatniego tygodnia karnawału. Był to tydzień specjalny. Okres ten zwany był zapustami lub mięsopustami (z tego powodu, iż z racji postu mięso przestawało – w teorii – gościć na stołach). Wcześniej i tak dni pełne zabaw, kuligów i in. (kończące się nieraz bijatykami, zwykle pijatykami i rozbitymi łbami „panów braci”) przybierały jeszcze na sile. Wszystkie powinny się generalnie skończyć w Środę Popielcową (zwaną w XVIII w. Wstępną).
W XIX w. pochodzący z Olesna Józef Lompa pisał, że babski comber organizowano w środę popielcową. Popielec (mimo smutnego ceremoniału) uchodził za święto kobiet, w którym „mężczyźni nie mają nic do powiedzenia”. „Środą Popielcową jest pospolite święto kobiet na Górnym Szląsku – pisał Józef Lompa – albowiem wszystkie, które w tym roku za mąż nie poszły wykupować się muszą. Starsze zbierają kontrybucją i nawet przymus, co na pijatykę obrócone bywa”.
Babski comber na historycznym Górnym Śląsku był powszechny i miał wiele odmian lokalnych – cechą wspólną było pobieranie daniny od świeżo zaślubionych i ich wykupywanie się datkami lub wódką. Podczas zabaw kobiety tańczyły stare, ludowe tańce głownie: mietlorza, trojaka, górala, żyda, polkę, krakowiaka i dziada, będącego tańcem-zabawą. Modne było również śpiewanie ludowych przyśpiewek.
https://opole.tvp.pl/65623800/tradycja-pod-ochrona-powstalo-opolskie-towarzystwo-combrowe
https://teleexpress.tvp.pl/65620265/opolskie-towarzystwo-combrowe
https://radio.opole.pl/100,660567,stara-tradycja-karnawalowa-na-opolszczyznie-pows
https://radio.opole.pl/100,660567,stara-tradycja-karnawalowa-na-opolszczyznie-pows