Dziś mija 449. rocznica uchwalenia konfederacji warszawskiej – pierwszego w Europie aktu szerokiej tolerancji nie naruszającego przy tym prymatu Kościoła katolickiego w Rzeczypospolitej. Podpisano ją w czasie, gdy w Europie szalały wojny religijne, lała się krew i płonęły stosy. Konfederacja warszawska sprawiła, że XVI-wieczna Rzeczpospolita zyskała w Europie miano „azylu heretyków”, a u historyków „państwa bez stosów”.
Przypomnijmy. Tolerancja religijna w Polsce miała długie tradycje. Zadecydowały o tym dwa dokumenty Kazimierza Wielkiego: z 1356 r., w którym to król zatwierdził zwyczaje, wolności i przywileje w dziedzinie kultu i spraw administracyjnych dla monofizyckich Ormian, i z 1341 r., w którym zagwarantował wyznawcom Kościoła prawosławnego poszanowanie ich obrządku i obyczajów. Tolerancją cieszyli się w Polsce również Żydzi, Tatarzy i Karaimi pochodzenia tureckiego. Dzięki takiej postawie króla Kazimierza Polska stała się pierwszym wielowyznaniowym państwem w Europie, gdzie dwór królewski był katolicki. W czasie bezkrólewia 1572-1573 na sejmie konwokacyjnym 28 stycznia 1573 r. (rok po rzezi hugenotów we Francji), podpisano akt konfederacji, zwanej warszawską, który deklarował zasadę pokoju religijnego między różniącymi się w wierze. Akt konfederacji został wprowadzony do konstytucji sejmowych jako prawo obowiązujące. Konfederacja warszawska sprawiła, że XVI-wieczna Polska zyskała w Europie miano „azylu heretyków” i „państwa bez stosów”. Słynna w całej Europie tolerancja religijna w Polsce była niewątpliwie dorobkiem demokracji szlacheckiej. Przyczyniła się też do rozwoju kultury w dobie renesansu.
W 2003 r. tekst konfederacji warszawskiej został wpisany na listę UNESCO Pamięć Świata.
Polecamy:
https://vod.tvp.pl/video/zywot-sarmacki,konfederacja-warszawska,55963108
Pokój augsburski a konfederacja warszawska – próba porównania