Jak karnawał, to wodzenie niedźwiedzia na Śląsku Opolskim!

Wodzenie niedźwiedzia (zwane berami) kultywowane jest obecnie w około stu miejscowościach na Śląsku Opolskim podczas karnawału. Dawniej był to obrzęd o znaczeniu magicznym, mającym zapewnić urodzaj w Nowym Roku. Dziś to raczej zabawne widowisko integrujące mieszkańców danej miejscowości, organizowane najczęściej przez lokalne Ochotnicze Straże Pożarne, Ludowe Zespoły Sportowe, czy Rady Sołeckie. W Dębiu w gminie Chrząstowice barwny korowód przebierańców przeszedł przez wieś 22 stycznia br. Każda gospodyni musiała zatańczyć z niedźwiedziem, a gospodarz poczęstować przebierańców wódką i zostawić datek.

Wszyscy liczą, że Nowy Rok będzie bardziej optymistyczny i dlatego z przyjemnością nie tylko goszczą niedźwiedzia, ale i z nadzieją patrzą na jego odejście podczas zabawy niedźwiedziowej, na której odbywa się sąd nad niedźwiedziem i po wyroku – nieszczęśnik zostaje zabity przez myśliwego. Na szczęście okazuje się, że nieborak miał potomstwo, dzięki czemu tradycja znów będzie kontynuowana w przyszłym roku.

Zwyczaj ma genezę słowiańską. Niedźwiedź był istotną postacią kulturową dla Słowian, którzy traktowali go jako jedno z zoomorficznych wcieleń Welesa – słowiańskiego boga zaświatów i zwierzęcej natury. Niedźwiedź był symbolem nieograniczonej siły i agresji, przez co wzbudzał strach połączony z fascynacją. Był zwierzęciem groźnym dla złych mocy i przypisywano mu zdolność odpędzania zła. O maszkarach niedźwiedzich podczas dorocznych obrzędów słowiańskich pisał m.in. K. Moszyński w swoim wybitnym dziele pt. „Kultura ludowa Słowian”. Badacz wykazał, że maszkarze niedźwiedzia pospolicie towarzyszył drugi aktor zwany niedźwiednikiem. „Niedźwiedź” w obrzędach Słowian był zwykle okryty grochowinami, mającymi naśladować futro tego zwierzęcia, lub rzadziej – prawdziwą skórą zwierza. Słowiański obrzęd przetrwał w szczątkowej i zmienionej formie w chrześcijańskich zapustach, podczas których przebierano się za niedźwiedzia, po to aby straszyć młode dziewczęta.

O zwyczaju wodzenia niedźwiedzia na historycznym Górnym Śląsku w 1842 r. Józef Lompa następująco opisał ten  zwyczaj z obserwacji:

„W ostatki obwodzą na Górnym Śląsku mężczyznę owiniętego w grochowiny, który symbolizuje niedźwiedzia. Prowadzący trzyma go na powrozie i w ten sposób obaj, często w asyście grajków i na oczach mieszkańców, czynią obchód całej wsi”.

 

Maria Ziółkowska twierdzi natomiast, iż zwyczaj „chodzenia z niedźwiedziem” stanowi naśladownictwo chodzenia z żywym niedźwiedziem popularne w Polsce w XVI wieku. Autorka pisze m.in.:

„Niedźwiedzie występy były już w XVI wieku pospolite na rynkach naszych miast i miasteczek. Co bardziej szanująca się trupa wędrownych komediantów musiała mieć własnego niedźwiedzia, który podrygiwał jak potrafił, prowadzony za nos i popędzany korbaczem swego opiekuna. Już wtedy znane było – utrwalone w piśmie przez Sebastiana Klonowica – przysłowie Gdzie trąbią niedźwiednicy, tańcują niedźwiedzie.

Występy żywych niedźwiedzi podsunęły kolędnikom pomysł dawania przedstawień z niby niedźwiedziem, przebierańcem. Już za Augusta III, jak mówił ks. Kitowicz po wielkich miastach we Wstępną Środę czeladź jakiego cechu, poubierawszy się za dziadów i Cyganów, a jednego z między siebie ustroiwszy za niedźwiedzia, czarnym kożuchem, futrem na wierszch wywróconym, okrytego i koło nóg czysto jak niedźwiedź poobwiązywanego, wodzili od domu różnych figlów z nim dokazując, którymi grosze i trunki z pospólstwa, chciwego na takie widoki wyłudzali„.

Obecnie wodzenie niedźwiedzia  lub bery, to zabawa integracyjna i widowisko podkreślające tożsamość lokalną. W zwyczaju istotny element stanowi udział maszkary wyobrażającej niedźwiedzia oraz korowodu innych postaci – żandarma, śmierci, leśniczego, diabła, kominiarza, baby, panny młodej, kominiarz, księdza, lekarza czy rzeźnika. W każdej miejscowości wodzenie przebiega nieco inaczej, jednak do stałych elementów należy odwiedzanie przez korowód wszystkich domów, a na koniec wspólna zabawa połączona z symbolicznym zabiciem niedźwiedzia. Obecnie zwyczaj wodzenia niedźwiedzia stracił swą magiczną, pierwotną funkcję i jest raczej widowiskiem, zabawą integrującą mieszkańców. W kilku miejscowościach na Śląsku Opolskim depozytariusze wykonują jeszcze tradycyjne stroje misiów ze słomy. O tych misiach słomianych Maria Ziółkowska napisała:

„W niektórych okolicach Górnego Śląska spotkać można „misia” nie usiłującego nawet pozować na zwierzę. Strój jego sporządzony z powróseł  słomianych, okręconych na całej postaci, czupryna z baranicy i pończocha  przesłaniająca twarz sprawiają, że „miś” ten robi wrażenie dużej lalki, zabawki. Towarzyszą mu diabły z kokardkami na rogach, różne komiczne postaci i, koniecznie, „Kasia” – chłopak przebrany za hożą dziewoję w czerwonej chustce na głowie, z koszykiem w ręce. Wyglądają jak figury z kukiełkowego teatru. Z uzbieranych smakołyków urządzają biesiadę z muzyką i tańcami dla siebie i każdego, kto chce się bawić”

Ten stary i ciekawy zwyczaj w 2019 r. został wpisany na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Warto podkreślić, że zwyczaj wodzenia niedźwiedzia na Śląsku Opolskim był pierwszym wnioskiem z województwa opolskiego, a także pierwszym tak szeroko zakrojonym wpisem na Krajową listę. Powstał z inicjatywy opolskiego Oddziału Terenowego Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Drogę tego wpisu na listę NDK rozpoczęły Krzanowice – od 2017 r. dzielnica miasta Opola. Dzięki włączeniu się Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego udało się opracować wniosek z udziałem reprezentatywnych 17 grup depozytariuszy z 11 miejscowości w regionie i 6  dzielnicach miasta Opole.

Fotografie: Grażyna Fila, Dębie

Literatura:

Banik J., Zwyczaj wodzenia niedźwiedzia na Śląsku Opolskim, Opole 2019.

Dąbrowska E., Wodzenie niedźwiedzia, „Kalendarz Opolski” 1978, Opole 1977.

Moszyński K., Kultura ludowa Słowian, t. II, cz. 2, Warszawa 1968.

Ogrodowska B., Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne, Warszawa 2009.

„Oberschlesien im Bild” 1929 nr 6.

Pośpiech J., Zwyczaje i obrzędy doroczne na Śląsku, Opole 1987.

Ziółkowka M., Szczodry Wieczór, Szczodry Dzień – obrzędy, zwyczaje, zabawy, Warszawa 1989.