Artur Grottger zmarł 13 grudnia 1867 r. we francuskim uzdrowisku Amélie-les-Bains-Palalda. Nie udało mu się zwalczyć choroby płuc. Jego narzeczona Wanda Monné sprowadziła zwłoki artysty do Lwowa. Został pochowany 4 lipca 1868 r. na Cmentarzu Łyczakowskim, w miejscu, które kiedyś podczas wspólnego spaceru z narzeczoną Grottger sam sobie wybrał. Malarz spoczął – tak jak chciał – w sąsiedztwie powstańców styczniowych 1863 r. (w pobliżu Krzyża Poległych z 1863 roku).
Wanda ufundowała piękny nagrobek malarza. Sama też pozowała dla rzeźbiarza Parysa Filippiego do pomnika zmarłego kochanka. Ta smutna młoda płaczka oparta o krzyż, to właśnie ona – Wanda Monné. W kompozycji widać też złamaną paletę farb, wyrwane struny z liry – alegorie przerwanej twórczości i brutalnie zakończonej miłości. Wanda Monné wyszła za mąż za przyjaciela Artura, Karola Młodnickiego, lwowskiego malarza i drzeworytnika, ale do końca życia kultywowała pamięć o zmarłym narzeczonym. Trudno uwierzyć, że ta romantyczna historia nie została jeszcze sfilmowana w jakieś superprodukcji kinowej…
W latach 2008-2011, w ramach Programu MKiDN „Dziedzictwo kulturowe” (priorytet: „Ochrona dziedzictwa kulturowego za granicą”), sfinansowano m.in. renowację nagrobka Artura Grottgera.
Polecamy:
https://niezlasztuka.net/o-sztuce/artur-grottger-wizjoner-i-romantyczny-kochanek/