Urodził się ok. 1560 r. w miejscowości Roździeń (ob. dzielnica Katowic). Był polskim hutnikiem, zarządcą hut, właścicielem kuźni ale do historii przeszedł jako poeta barokowy. Pochodził z rodziny o wielopokoleniowych tradycjach hutniczych. Pierwotne jego nazwisko brzmiało Brusek lub Brusiek– ojciec jego nazywał się Jakub Brusek (od nazwy miejscowości Brusiek koło Koszęcina) i pochodził z rodziny Hercygonów, którzy przyjmowali nazwiska od miejscowości swego zatrudnienia. Syn przejął więc nazwisko od nazwy kuźnicy w Roździeniu. O życiu tego wybitnego Ślązaka niewiele wiemy. Nie znamy dokładnej daty jego narodzin i śmierci (w literaturze funkcjonują daty 1622 lub 1642). W 1595 r. wszedł w konflikt majątkowy o przekroczenie nadanych mu uprawnień z Katarzyną Salomon, dziedziczką Mysłowic, do której należała kuźnia w Roździeniu. Sprawę w sądzie przegrał i w 1596 r. trafił do więzienia w Pszczynie. Uwolniono go dzięki wstawiennictwu Andrzeja Kochcickiego z Koszęcina, który powierzył mu w zarząd swoje huty i otoczył mecenatem. Walenty Roździeński zamieszkał w Koziegłowach. Dzięki opiece Kochcickiego Roździeński w latach 1602-1609 stworzył wierszowany poemat pt. Officina ferraria, abo huta i warstat z kuźniami szlachetnego dzieła żelaznego, opisujący stan ówczesnego górnictwa i hutnictwa. Dzieło to jest też świadectwem kulturowej jedności Śląska z Rzeczpospolitą Polską.
Warto podkreślić, że Officina ferraria…to pierwszy tego typu utwór w języku polskim – łączy praktyczne i rzeczowe informacje z zasadami poetyki i wersyfikacji. Autor opisuje w nim historię obróbki żelaza oraz życie i ciężką pracę śląskich górników, hutników i kowali, którą znał z własnego doświadczenia. Wskazał też na ogromne znaczenie hutnictwa i żelaza dla społeczeństwa. Dodatkowo, będąc ewangelikiem Roździeński wprowadził do swego utworu liczne cytaty i komentarze z Biblii, oparte na ewangelickiej postylli górniczej z 1562 r. pt. „Sarepta”, której autorem był ksiądz Jan Mathesius, przyjaciel Lutra. Utwór ten wydano drukiem w 1612 r. w krakowskiej drukarni Szymona Kempiniego.
Dzieło Roździeńskiego zostało po jego śmierci zapomniane. W 1929 r. odnaleziono je w Gnieźnie. Odkrycie to spotkało się z dużym zainteresowaniem literaturoznawców. Wydania wznawiano w latach 1933, 1936, 1948 i1962. W 1976 r. poemat przetłumaczono na język angielski i opublikowano przez Society for the History of Technology w USA. Poemat Roździeńskiego jest cennym źródłem wiedzy dla wielu dziedzin nauki – uzupełnia współczesną wiedzę o epoce w zakresie metalurgii, stosunków społecznych i historii gospodarki, językoznawstwa, geografii, literaturoznawstwa. Świadczy również o samym Roździeńskim, który jako prosty zarządca kuźni wykazał się wyjątkową erudycją.
Pomnik upamiętniający tę wyjątkową postać znajduje się w Koszęcinie.
Officina ferraria, abo huta i warstat z kuźniami szlachetnego dzieła żelaznego
Który po srogim zdarciu skóry dziewiątego
Dnia gdy umarł, wnet zatym z kuźnice brat jego
Zjechał podłużywszy się. A w tym za posługi
Hercygowi ją książę dał spłaciwszy długi.
I stąd była nazwana od tego Hercyga
Ta, co idzie k’Lublińcu z tej kuźnice droga —
Hercykowska, jak świadczy na lasy nadanie
Dromowskie, które mają lublińscy mieszczanie.
Z tej to familiej są Roździeńscy z Bruskami,
Których na pierwszym wstępie w ten kraj Hercygami
Naprzód zwano. Lecz potym, gdy przyszło z odmiany
Od Brutusa, jeden z nich był Bruskiem nazwany.
A stąd aż do tych czasów Bruski się mianują,
13
Aczkolwiek się słuszniej zwać Hercygami mają,
Jednak przecię po tym to swym Hercygu jeszcze
Trzymają tu w kuźnicy tej ojczyste miejsce.
Widząc oni kuźnicy myszyńscy w tej stronie
U nas lasów dostatek a przytym strumienie
Wód pewnych wybaczywszy i obfitość rudy,
Budowali kuźnice w onych miejscach wszędy.
Wielkie użytki ziemne miejscy niektóremi
Z łaski swojej Pan Bóg dał tej to szląskiej ziemi
Ma rudę taką, z której tak dobrze działają
Żelaza, że mu równia w Europie nie mają.
Jest srebrnego kruszca dość, jest też i miedziany,
Który w Gorach Ryfejskich bywa najdowany
Niedaleko Boberu rzeki, u starego
Miasteczka Kupherbergu, tak z miedzi znanego.
Są kruszce i w niektórych rzekach piaski złote
I kamienie najdują drogie rozmaite:
Safiry, dyjamenty nad miarę ozdobne
We wszem kształcie i glancu indyjskim podobne.
Jaspidy w Irzkienberku między Sudetami
Osobliwe najdują z różnymi farbami,
Hyjacynty, rubiny w Izerze najdują
I w tych zrzodłach, co piasek złoty z nich wyjmują.
W Hirzbrunnie, w Kupherbergu i u Elbowego
Zrzodła biorą magnesy od czasu dawnego,
Pod Gryfibergą perły śliczne z rzeki Kwisy
Wyjmują, jak grochowe ziarna tymi czasy.
Granaty, błyskające z czyrwona kamyki,
Najdują w Izerwige u Izera rzeki
I w potokach sudeckich, a przy wielkiej gorze
Ryzenbergu ametyst wyborny się bierze.
Źródło:
Literatura:
„Dziennik Zachodni” 1987 nr 220.
Ogrodziński W., Dzieje piśmiennictwa śląskiego, red. Z. Hierowski, Katowice 1965.
Officina ferraria abo huta i warstat z kuźniami szlachetnego dzieła żelaznego przez Walentego Roździeńskiego teraz nowo wydana, Kraków 1612, drukarnia S. Kempini, wyd. następne: wyd. R. Pollak, Poznań 1933 (edycja skrócona); wyd. krytyczne R. Pollak, Katowice 1936
Słownik polskich pionierów techniki, red. B. Orłowski, Katowice 1984.
Unikat pierwodruku w Bibliotece Kapituły w Gnieźnie; fotografie karty pierwodr. „Officina ferraria”: Dzieje języka polskiego na Śląsku, wystawa…, katalog oprac. S. Rospond, Wrocław 1948.