Adwent, to w Kościele chrześcijańskim czterotygodniowy okres oczekiwania na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa. W średniowieczu adwent rozpoczynał się po św. Marcinie i nazywany był czterdziestnicą, gdyż trwał czterdzieści dni. W polskiej tradycji czas oczekiwania nosił nazwę przedgony poprzedzał bowiem święto Bożego Narodzenia. Był to okres zadumy, refleksji ale także okres bogaty w tradycyjną, ludową obrzędowość, która tworzy unikalne dziedzictwo niematerialne, które jest kwintesencją bycia tu i teraz, pokazuje kreatywność ludzi, wspólnotę kulturową i historyczną i jest podstawą dla każdego człowieka do określenia własnej tożsamości.
Na adwent składają się cztery niedziele adwentowe poprzedzające Święta Bożego Narodzenia. W tym czasie kapłan zakłada do Mszy świętej ornat w kolorze fioletowym, symbolizującym czas pokuty i przygotowania się do jednego z najważniejszych świąt, czasu pojednania z Bogiem i ludźmi. Tradycją w Kościele katolickim są odprawiane w tym okresie o Msze św., zwane roratami. Są to msze ku czci Marii Panny, na pamiątkę tego, że przyjęła nowinę od archanioła Gabriela, zwiastującego, iż zostanie Matką Syna Bożego. W pierwszą niedzielę adwentu – w Kościele katolickim – rozpoczyna się rok liturgiczny. W liturgii Kościoła katolickiego pierwsze czytania pochodzą z Księgi proroka Izajasza i obrazują wyczekiwanie na przyjście obiecanego Zbawiciela.
Początki adwentu należy łączyć z początkiem obchodzenia przez chrześcijan świąt Bożego Narodzenia około 2 połowy IV w. Pierwsze ślady odkrywamy w liturgii hiszpańskiej i galicyjskiej. Synod w Saragossie, który odbył się w 380 r., polecał wiernym codzienną, gorliwą obecność w kościele, nie omijając ani jednego dnia w okresie między 17 grudnia, a 6 stycznia. Adwent miał tu charakter pokutny i ascetyczny. W V w. podobne zalecenia wydał biskup w Galicji. Polecił on wiernym post trwający trzy dni każdego tygodnia przez trzy tygodnie między wspomnieniem świętego Marcina (11 listopada), a świętami Bożego Narodzenia. W Rzymie ten okres zaczął być obchodzony dopiero pod koniec VI w. Adwent miał tu formę radosnego oczekiwania na przyjście Pana, brak postów i innych praktyk pokutnych. Papież Grzegorz Wielki ujednolicił zalecenia liturgiczne dotyczące adwentu. Od tego czasu adwent trwa cztery tygodnie i staje się szczególnym okresem oczekiwania na święta Bożego Narodzenia. Z czasem przybiera również charakter eschatologiczny i staje się czasem oczekiwania na przyjście Chrystusa na końcu czasów. Połączenie tradycji galicyjskich i rzymskich zaowocowało współczesną oprawą liturgiczną adwentu. Rzymska liturgia została uzupełniona o ascetyczny wydźwięk (fioletowe szaty, bez Gloria i Te Deum).
W polskiej tradycji adwent był bogaty w zwyczaje religijne. Od XII w. znana jest w Polsce adwentowa Msza św. ku czci Matki Bożej, zwana roratami. Podczas liturgii pali się dodatkową, niegdyś siódmą, świecę symbolizującą Matkę Bożą, która jako gwiazda zaranna, poprzedziła przyjście na świat prawdziwej Światłości – Jezusa Chrystusa. Świeca Maryjna przybrana w białą wstążkę oznacza też przywilej niepokalanego poczęcia Maryi, jej czyste, święte i nieskalane życie poświęcone całkowicie Bożemu Synowi. W minionych wiekach, Polacy bardzo chętnie uczestniczyli w roratach i specjalnych naukach: dla kobiet, panien, mężczyzn i kawalerów oraz przystępowali do sakramentu pokuty. Warto dodać, że na roraty udawano się wspólnie, pieszo, śpiewając pieśni. Dziś, jeżeli już wybieramy się na tą szczególną Mszę św., to najczęściej jedziemy sami, samochodem. Zresztą, dawniej cały adwent starano się przeżywać we wspólnocie nie tylko rodzinnej, ale też i sąsiedzkiej.
Zygmunt Gloger w „Encyklopedii staropolskiej” napisał o adwencie: „Z pierwszą niedzielą adwentu zaczyna się nowy rok kościelny, że zaś polskim obyczajem w ostatnim dniu roku starego czyniono zawsze wróżby na nowy rok, stąd owe wróżby zamążpójścia w przeddzień św. Andrzeja (równie jak w dniu 31 grudnia). Lud polski, podczas adwentu, jak na Wielkanoc, idzie do spowiedzi, wesoła muzyka i śpiewki milkną wszędzie”.
W adwentowe wieczory w polskich domach, w gronie rodziny, sąsiadów i znajomych, wspominano zmarłych, czytano Pismo Święte, żywoty świętych, podręczniki z duchowości katolickiej, a także z polskiej literatury klasycznej, jak powieści Sienkiewicza, Kraszewskiego, utwory Mickiewicza etc. Młodzież w tym czasie przygotowywała szopki i gwiazdy do chodzenia po kolędzie. Robiono próby do inscenizacji Herodów lub Jasełek. Utarła się też tradycja, że podczas adwentowych wieczornic wzajemnie sobie pomagano, szczególnie ludziom starszym i biednym. Na wsi zbierano się na przędzenie nici z lnu i wełny na wrzecionach lub kołowrotkach (zwane prządkami), darcie pierza (tzw. piórka, szkubaczki, podskubki), przebieranie fasoli i grochu, naprawę ubrania, uprzęży itp. Przy okazji tych spotkań odmawiano modlitwę różańcową, śpiewano pieśni adwentowe, a także pieśni o tematyce obyczajowej, które przekonywały swoją treścią o potrzebie życia godnego, zgodnego z Bożymi przykazaniami. Pracom tym towarzyszyły również gawędy i opowiadania o niesamowitych historiach, a także swatanie panien i kawalerów na wydaniu.
Pięknym zwyczajem była na wsi tzw. szara godzina. Pod wieczór wszyscy domownicy: dziadkowie, rodzice, dzieci, zbierali się w kuchni, i po ciemku, w blasku zaglądającego przez okna księżyca, rozważano życie, zastanawiano się nad nim, modlono się. Starsi opowiadali dzieciom, wnukom, jak to było dawniej, jakie były tradycje, zwyczaje, dzieje Ojczyzny.
Na Śląsku Cieszyńskim czas Adwentu rozpoczynali „Mikołaje” – grupa obrzędowa podzielona na czornych i biołych z wodzirejem wojokiem na czele. Czorni symbolizowali stary czas, a mający nadejść nowy czas reprezentowała grupa biołych. „Mikołaje” chodzi od chaty do chaty. Kobiety piekły specjalne obrzędowe ciasta w kształcie ludzkich postaci wyobrażających św. Mikołaja i diabła, którym obdarowywano dzieci. Tradycja ta trwa do dziś.
Na podstawie: J. Pośpiech, Zwyczaje i obrzędy doroczne na Śląsku, Opole 1987 i B. Ogrodowska, Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne, Warszawa 2009.